Thursday, August 22, 2013

Juliette from Poland

ave James


 Today it was so windy, i spend all day without heels and hat, it won't be difficult to fly and catch somewhere flying hat;p so spring im waiting for u!! Just few time, today was also lot of sun, so i put some flowers to connect with the spring. i love flowers, the most this real, in my room and also in my hairs. But during the winter is impossible still stealing flowers from my mum's pots;p So i have some not real, but i think they also look good;)   

And finally i find place on my wall for James print. It's my bday gift from my sister, i love it <3
 Jak się obudziłam rano i spojrzałam przez okno to wiedziałam, że czeka mnie dzień bez szpilek i kapelusza, przy takim wietrze mogłabym gdzieć polecieć, a kapelusza nie miałam zamiaru gonić. Nawet nie było zimno, chociaż przed wyjściem pobiegłam jeszcze po dodatkowy sweter i tradycyjnie "zabunkrowana" pobiegłam na przystanek złapać autobus, który zawsze jest na czas jak nie moge na niego zdążyć ;p Na uczelni standardowo, znowu nie zrobiłam wpisów, mój index czeka na właściwy moment, przesiedziałam całkowicie bez najmniejszego sensu zajęcia ogranizacyjne z tenisa i ściemniałam godzinę na seminarium dlaczego nie przyniosłam kolejnego rozdziału. Po tym jakże męczącym tygodniu na uczelni zaczynam długi weekend i tym razem naprawdę mam zamiar odpocząć ;)

W pokoju nareszcie znalazłam miejsce na mój prezent urodzinowy- Jamesa, zastąpił moje zdjęcia    z wakacji. Teraz oprawiony w ramkę zajmuje zaszczytne miejsce nad moim łóżeczkiem ;D

Z racji tego, że dzisiaj świeci słoneczko, trochę nawiązania do wiosny. Zaraz po kokardkach, ważnym elementem moich ubrań są kwiaty, najlepiej żywe- bezcenne jest podkradanie mamie storczyków z doniczki (uwielbiam <3 ). Ale zbyt często nie mogę ich zabierać, dlatego sztuczne też całkiem dobrze wyglądają;)




burgundowe love


 Zwykle staram się omijać "modowe szaleństwo" na kolory, jednak burgund  skradł kawałeczek miejsca w moim serduszku ;p Szczególnie gdy jest połączony z beżem i złotem. Krótka koronkowa spódniczka, rajstopki z serduszkami, czarne botki i burgundowy golf tworzą delikatnie romantyczny zestaw. Chciałam czuć się swobodnie, nie do końca elegancko,  dlatego zrezygnowałam z dużej ilości biżuterii, wybrałam czarno - złote dodatki.
 Oczywiście nie mogło zabraknąć torebki. Jest ona bardzo ważnym elementem każdego stroju, który może ułatwić życie w niejednej sytuacji. Nie tylko dzięki temu, że ma milion osobnych kieszonek na szminkę, komórkę czy klucze. Zmieści nawet buciki na zmianę, zapas jedzonka na uczelnię i książkę. Wystarczy ją dobrze ogarniać, przestrzegam przed wrzucaniem wszystkiego razem, chyba, że posiadamy nadmiar wolnego czasu na szukanie ;D Dlatego unikam dużych toreb, przypominających wielkością wiaderka, można w nich zginąć w "mgnieniu oka".
 Właścicielki wielu torebek mogą pozwolić sobie na kolorystyczną różnorodność, jednak ja preferuję te klasycznie i porządnie skonstruowane, w neutralnych kolorach. Czarna torebka prasuje praktycznie do wszystkiego. Poza tym wyznaję zasadę, że torebka niekoniecznie musi pasować do bucików, warto czasami eksperymentować i pokusić się o bardziej kolorystyczny zestaw. W przeciwiństwie do torebek, które chyba wszystkie mam czarne, uwielbiam eksperymentować z kopertówkami, w zależności od sezonu czarne, pudrowe, srebrne czy cekinowe. Noszę je zarówno w dzień (wtedy wybieram te ciut większe, do których upycham "ile się da") jak i podczas wieczornych spotkań, które nie obędą się bez małej i zdobnej, która idealnie podnosi decorum stylizacji. 
spódniczka: Bershka
golf: Zara
torba: River Island
pierścionek: Oasap
pasek: Zara
rajstopki: Gabriella
botki: Parfois



spring mint



 Pastele- najbardziej wiosenne kolory. Są takie delikatne i subtelne. Wyrażają w 100% wiosnę.  Z pasteli szczególnie lubię pudrowy róż i miętę. Dlatego w najbliższym czasie pojawi się nie jedna stylizacja w takich odcieniach :)

Dzisiejsza stylizacja- połączenie mięty, beżu, bieli i jasnego dzinsu. Główną rolę odgrywa spódniczka- przepiękny kolor, plisy i idealna długość. Do spódniczki dopasowywałam pozostałe częsci garderoby. Rzadko noszę bardzo jasne zestawy, zwykle staram się mieszać delikatne kolory z ciemniejszymi, ale tym razem postanowiłam trochę poeksperymentować.  Aby nie było za "mdło" dołączyłam skórzany brązowy pasek. 

Wyjątkowo do pomocy na sesji zaangażowałam koleżankę ze studiów- Alicję, stwierdzam fakt, że na takich sesjach jest dużo weselej i nie tak zimno, mimo, że brakuje słońca i prawdziwie kwietniowej pogody :)



spódniczka: Reserves
szpilki: Zara
kurtka: H&M
pasek: Reserved
kolczyki: River Island 

On-life fashion





spodenki: Zara
bluzka: H&M
kurtka: Bersjka
torebka: H&M
szpilki: Zara
kolczyki: Stradivarius
pierścionek: Oasap


wake me up in July..



 Minął dopiero miesiąc od wyjazdy do Budapesztu, a już marzy mi się wyjazd gdzieś gdzie jest ciepło.. Zmęczyły mnie te ujemne temperatury i śnieg. Jak przeglądałam swoje zeszłoroczne zdjęcia, koniec marca naprawdę już był słoneczny(26 marzec- SESJA), szykowałam wtedy moje wiosenne sukienki na Fashion Week.. Teraz mogę sobie pozwolić jedynie na studyjne zdjęcia zapowiadające marcowe stylizacje- lekkie, romantyczne, w kwiaty, delikatne. 

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać zdjęcia z mojej ostayniej sesji z Sabiną. Ja ogarnęłam stylizację- krótka sukienka w róże i białe rajstopy, natomiast fryzura i makijażem zajęła się Konsystencja. Do ozdoby ust użyła malinowego kawioru na paznokcie ;) Miało być dziewczęco, delikatnie i romantycznie, czyli całkowicie w moim stylu.


sukienka: Oasap
kawior na ustach: Nasze Paznokcie


barok i elegancja


 Jestem zwolenniczką umiaru, nie lubię przesadzonych stylizacji. Mimo to skusiłam się na barok:) może dlatego, że często łączę złoto i perły.. Za bluzeczką czekałam od grudnia, w końcu przyszła, idealna z perełkami na golfie i delikatnym zamkiem na plecach. Mocno zdobna góra stylizacji, zdecydowałam się ją połączyć z prostą spódniczką. Całość stylizacji utrzymałam w czarnej kolorystyce. Na zdjęcia tym razem moja Pani fotograf wybrała elegancką restaurację Waga na Poznańskim Starym Rynku. Nie mogłam zapomnieć o moich ulubionych szpilkach, które od jakiegoś czasu dominują w moich stylizacjach i z niecierpliwością czekają na wiosnę:)


bluzka: SheInside
szpilki: Mohito
spódniczka: Bershka
kopertówka: River Island
okulary: H&M
paznokcie: naszepaznokcie.pl


Brodway show



 Zapadła mi w pamięć piosenka Labrinth, jest genialna. Teraz między Laną i "Summertime Sadness" nucę "Beneath your beautiful" :) 

Stylizacja w zupełnie innym klimacie, bez cienia śniegu, w ciepłych kolorach.Czarna spódniczka i pudrowa bluzka. Nie mogłam się zdecydować na dodatki dlatego gdzieniegdzie na zdjęciach mam czarne kolczyki, a gdzieniegdzie naszyjnik ;p Spódniczkę już kiedyś pokazywałam na blogu, jakiegoś wieczoru nie miałam pomysłu na stylizację więc przerobiłam starą sukienkę. Makijaż, fryzura i zdjęcia tym razem są autorstwa Sabiny, mojej utalentowanej wizażystki :) 


bluzka: river Island
naszyjnik: Oasap
spódniczka: DIY
szpilki: Mohito
rajstopy: Stylepit


I fell in love with the city



 Czy już kiedyś wspominałam, że uwielbiam perły? Są bardzo eleganckim dodatkiem, w szczególności gdy są połączone z loczkami i ciemną kreacją.

Tym razem prezentuję granatową sukienkę, (kolejną) przeznaczoną tylko na specjalne okazje:) Jeśli jest mowa o elegancji to nie mogło zabraknąć czarnych szpileczek. W tej stylizacji konieczny był mocny akcent więc zdecydowałąm się na jasną kopertówke na łańcuszku, która idealnie pasuje do kołnierzyka z pereł. 




Gabi, Michał i tour de ruiny


 Uwielbiam chodzić po opuszczonych mieszkaniach, kościołach, jakiś ruinach zamków. W szczególności przechodzenie przez płot- niezapomniane ;D Dlatego dzisiaj zdjęcia z mojej kolejnej plenerowej  sesji w ruinach i spodenki vintage w rolii głównej. Niestety nie znalazłam jeszcze krótkiego topu, ale cały czas szukam ;) 
Ruiny znaleźliśmy całkiem przypadkowo, teraz czekam na ładniejszą pogodę i kolejny podbój naszych ruin;) tym razem z większą ekipą, kocykiem, i jakimiś niezdrowymi przekaskami ;p 







Coco Chanel and International Women's Day


 Because today i s International Women's Day everything should be perfect- lot's of flowers and wishes. So today i wanted to look elegant and feminine on my photo session so i choose style of Coco Chanel. She was looking always perfect! When i heard Coco Chanel i always imagine some outfit in black and white and some stylish skirt- today my new favorite asymmetric.  

 8marca- jeden z najlepszych dni w roku ;) duzo kwiatków i życzeń. Dzisiaj namówiłam siostrę na sesję w Poznaniu. W całkiem dziwnym miejscu, stare garaże niedaleko Półwiejskiej, nie wiem jak ona to znalazła ;D 
Dzisiaj miało byc bardzo kobieco i klasycznie więc wybrałam Coco Chanel. Czyli elegancko w czarno białych kolorach. Oczywiście spódniczka, tym razem asymetryczna. Ostatnio mam manię asymetrycznych rzeczy, a zaczęło się w październiku od koszuli, teraz szukam asymetrycznej koszulki, jakieś wiosennej.




Some outfit





















No comments: